Komentarze: 4
W ten weekend bylismy na ostatniej chyba w zyciu osiemnastce. U mojego kuzyna Adama. Ale "Sajgon". 40 osob w domu. Wóda, piwo i podobno narkotyki. Sprzatanie (w 9 osob) zajelo nam 4 godziny. Brrrr. Ale poza tym super. Adam zaprosil tez znajomych Andrzeja (jego starszy brat), z ktorymi znam sie dobrze, wiec pobawilismy sie niezle. Potanczylismy, powyglupialismy sie i w ogole bylo fajnie :) Tylko doszlismy do wniosku, ze "mlodzi" to juz inne pokolenie. Hihihihi Adam jak przedstawial nasz "sektor" to mowil: "tu siedza starsi", a wyszlo na to, ze tylko Ci "starsi" dobrze sie bawili. Ogolnie nie zaluje, ze pojechalismy, bo teraz okazja do spotkania moich znajomych stamtad (Zielona Gora) bedzie dopiero na slubie Andrzeja, a mysle ze to jeszcze jakies 3-4 lata :(
Oprocz tego w pracy zostalo mi jeszcze pilnej roboty na 2-3 dni, wiec pozniej zaczne nadrabiac blogowe zaleglosci. Buziaki dla wszystkich! I milego tygodnia oczywiscie!!!!