Komentarze: 3
Humor dopisuje, Dawid sie poprawil, nawet dostalam przeprosinowe kwiatki :) Poza tym juz dzis urodzinki :) Buziaki dla wszystkich, takie usmiechniete :))))))
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Humor dopisuje, Dawid sie poprawil, nawet dostalam przeprosinowe kwiatki :) Poza tym juz dzis urodzinki :) Buziaki dla wszystkich, takie usmiechniete :))))))
Zapomnialam jeszcze wczoraj napisac, ze mojego brata tez nie bedzie, bo jutro leci do Egiptu - nic tylko trafiac piatke w totolotka. Poza tym dzis kolejni znajomi zapowiedzieli ze nie przyjda bo cos im wypadlo. I w ten sposob bede spedzala swoje urodziny w gronie znajomych Dawida, z nim i jego siostra. Przyjedzie jeden moj kumpel, o ile nie odwola tego jutro. Poza tym nie mam juz sily rozmawiac z Dawidem - nic nie dociera. To ze ja o cos prosze? Ojej zapomnial, albo nie mial czasu, albo sily itd. Niezle moge na nim polegac :( Poza tym nie mam juz nawet sily plakac. I chociaz w ostatnim tygodniu zdarzylo sie kilka milych rzeczy, jakos nie potrafie sie nimi cieszyc. Ostatnio mowilam komus, ze taki stan przechodzi, ze nie moze dlugo trwac, ale teraz... Miarka sie przebrala.
Moje urodziny nie zapowiadaja sie najlepiej... dzis juz dwie osoby napisaly ze nie przyjada :( Oprocz tego juz wiem, ze jedne kumpelka tez nie przyjdzie, bo jutro wyjezdza. Jak tak dalej pojdzie... juz mi sie tej imprezy odechcialo :( Ide spac moze do rana zmieni mi sie nastroj... mam nadzieje
Moze to dziwne, bo w piatek bylam jeszcze mocno nabuzowana, ale.... miedzy mna a sasiadem rozejm. Czuje sie czesciowo usatysfakcjonowana przeprosinami. Hihihi ja to twarda jestem. Jednak to moje nie pojscie na urodzinowe ognisko dalo mu do myslenia, a poza tym jedna wspolna kumpela zlozyla mu zyczenia, po ktorych tez cos w nim drgnelo, jak mi powiedzial. Powiedziala mu, zeby nauczyl sie szanowac ludzi, ktorzy okazuja mu przyjazn i zeby zaczal doceniac to uczucie. I dlatego w sumie od soboty zaczelo sie przejasniac, a od wczoraj juz w sumie jest ok. Tylko nie widadomo na jak dlugo, jak to podsumowal moj brat. W sumie bardzo sie ciesze z takiego obrotu sprawy. Strasznie draznila mnie ta sytuacja, zle znosze jakiekolwiek klotnie, ale nie chcialam znowu sie prosic, dawac mu satysfakcje. Wiec teraz tak sobie mowie, ze ta zgoda, to jest to o co mi chodzilo, ale tak "na moich warunkach" :) Taka cholera ze mnie ;) Buziaki dla wszystkich!
Umylam okna, zrobilam milion innych rzeczy w domu i teraz nie mam sily sie ruszyc :( Narobilam sie jak osiolek, ale przynajmniej efekty widac :) Ide sie polozyc w wannie i poleniuchowac - nalezy mi sie - a co!!!!