Komentarze: 4
Po pierwsze: Figa i Fiona juz bardzo sie nie lubia :( Ciagle sie gryza i na siebie fucza :(
Po drugie i bardziej bulwersujace: moj oslawiony sasiad (kolega Dawida) i jego rodzinka kupili sobie niedawno owczarka szkockiego colie. Nazwali go Ares (nie wiem czy to dobre imie dla colie, ale to nie moja sprawa). Ale ubzdurali sobie ze zrobia z tego psiaka psa obronnego. Juz sto razy tlumaczylam Kornelowi, ze zla rase wybrali jesli chca zeby to byl pies pilnujacy. Postanowilam sie nie wtracac, mimo tego, ze juz raz go przekarmili i psiak wyladowal pod kroplowka, ale dzisiaj jestem juz tak wkurzona, ze na 100% cos im powiem. Ja rano wstaje kolo 5. Wtedy wpuszczam Fige, ktora wychodzi z domu kolo 3. Dzis rano jak wstalam i otworzylam taras to jak zwykle zaczelam "kiciac". A tu nagle Ares na mnie szczeka! On byl prawdopodobnie cala noc na dworze, bo u nich nikt tak wczesnie nie wstaje!!!!! A on ma jeszcze takie szczeniece futerko i napewno bylo mu zimno. Cholera jasna w ogole nie rozumiem po co tacy ludzie kupuja sobie psy. Chyba po to, zeby pochwalic sie znajomym ze kupili sobie psa za poltora tysiaca! Kretyni!
Z moim gardlem lepiej, wiec do lekarza chyba nie pojde.
Buziaki dla wszystkich!