Najnowsze wpisy, strona 103


lis 07 2002 wschod....
Komentarze: 5

Humor mi dzisiaj poprawil przepiekny wschod slonca, ktory widzialam jadac do pracy. najpirw zza drzew wylaniala sie powolutku czerwona kula oooogromna. Potem zaczela swiecic mocniej i mocniej, az w koncu nie dalo sie na nia patrzec tak mocno swiecila. I wtedy wlasnie pomyslalam, ze to jest tak piekne nie tylko u nas, ale tu w miescie tez. Polecam, jesli tylko macie okazje popatrzcie na wschodzace slonce - warto!!!

Martyniu! Jezeli chodzi o moje "problemy" - zmiana nicka, hasla itd. To tak sie stalo ze moj znajomy zobaczyl i jedno i drugie. A ze nie jest to zbyt powazny czlowieczek, to boje sie ze nawet dla zartu moze mi tu cos namieszac. Wiec staram sie cos z tym zrobic, lae poki co nic mi sie nie udalo wymyslic :(

W kazdym razie dzisiaj rano przezylismy krotkie spiecie z Dawidem. Tak ogolnie wszystko mnie zaczelo wkurzac. Ale to pewnie dlatego, ze niedlugo mam okres dostac :) Biedny Dawid wyzylam sie na nim troszeczke, ale za to mu zrobie pyszna kolacje z przeprosinami i chyba juz bedzie ok. A poza tym pojde sobie na zakupy. Bo babcia dala nam troszke kaski  (znaczy jak na nasze finanse to calkiem sporo), bo dostala wreszcie to odszkodowanie za wypadek - facet potracil ja na pasach dwa tygodnie przed naszym slubem!!!! No i teraz kazde z nas moze sobie cos kupisc. Ja kupuje sobie buty i spodnie, a Dawid myszke bezprzewodowa i potem mu jeszcze troszke doloze i mu tez buty kupimy :)

Na ty juz koncze bo popracowac tez troszke musze!!!

Caluski dla wszystkich!!

Ps. Wczoraj moglam tu popisac wieczorkiem bo wreszcie mi telefon stacjonarny zalozyli :))) Ale Dawid mnie pilnuje, zebym za duzych rachunkow nie nabija. Dabrze ze jest, bo inaczej bym na tym telefonie zbankrutowala :).

Jeszcze raz buziaczki!!

yoasia : :
lis 06 2002 o mnie.... kilka slow
Komentarze: 9

Tak sobie siedze w domciu i wreszcie moge sobie tutaj w ciepelku domowego ognika popisac troszeczke :))

Jezeli chodzi o moje przemyslenia, to wlasnie wczoraj bardzo duzo myslalam o mojej mamie. O tym jaka jest wspaniala kobieta. Moj ojciec wyprowadzil sie od nas kiedy ja mialam 5 lat a moj brat 2. Pretekstem byla praca w innym miescie. Mama byla bardzo dzielna, chociaz bardzo dlugo wierzyla w to, ze ojciec nmie ma nikogo innego. Potem mijaly lata, ojciec coraz rzadziej przyjezdzal. Potem to juz nawet gdzies raz na dwa miesiace. Z tego okresu pamietam, ze strasznie sie go balam, bo zawsze jak przyjezdzal to na nas wrzeszczal, ze pokoj nieposprzatany, nieodpowiedni znajomi, gdzies ciagle wychodzimy itd, itp. Byly okresy, ze bylo lepiej przyjezdzal co tydzien w niedziele rano robil sniadanie, sypial z mama w jednym lozku (biedna mama). Az w koncu kilka miesiecy przed moja studniowka zarzadal rozwodu. Wtedy akurat mama zachorowala. To byl najgorszy okres w moim zyciu. Powazna choroba mamy, operacja, a kilka dni przed pojsciem mamy do szpitala orzeczenie rozwodu. Najgorsze bylo to, ze nie wiedzialam jak jej pomoc. W dodatku moj brat strasznie przezyl ten rozwod. Bylo mi zle. Nikt nie mogl mi pomoc, bo bylam wtedy z gosciem, ktory nie rozumial jak sie mozna przejmowac "glupia rodzina". Nie chcialam isc na studniowke, ale mama wymusila na mnie obietnice ze pojde. Poszlam i nie zalowalam. Moj owczesny facet juz ze mna nie poszedl. I dobrze bo od wtedy wszystko zaczelo sie zmieniac, a trzy miesiace pozniej bylam juz z Dawidem. Ale mialo byc o mamie. Wiec mama przeszla ta operacje, poszla na roczny urlop zdrowotny i jakos sie z tego wykaraskala. Ojciec natomiast po mojej maturze zaprosil nas do siebie (tzn. mnie i brata) powiedzial zer mieszka u jakiejs pani Basi. Okazalo sie pozniej, ze mieszka po prostu z nia w ich wpolnie budowanym piekny i duzym domu, podczas gdy my z mama mieszkalismy kilkanascie lat w dwupokojowym mieszkaniu z grzybem na scianie i lazienka do remontu. Pamietam, ze wtedy wlasnie powiedzial mi, ze jego z pania Basia laczyly wczesniej tylko stosunki sluzbowe, a dopiero po rozwodzie zaczeli byc razem. Kiedy jednak poznalam jej siostrzenca on nieswiadomy niczego powiedzial mi ze oni sa razem juz od 1986 roku, czyli od czasow mojej komunii!!!!! Nigdy nie powiedzialam tego mamie i nie mam takiego zamiaru. Nie chce robic jej kolejnej przykrosci. Wiem przeciez, ze to jakim jestem czlowiekiem zawdzieczam tylko i wylacznie jej. Jest dla mnie niedoscignionym autorytetem, nie tylko w zyciu codziennym, ale tez sluzbowym, bo wybralam zawod taki jak ona. A najbardziej draznia mnie znajomi ktorzy znaja mnie ze strony ojca mowia mi ze fajnie mam bo mam tyle kasy i jestem bogata. jakos nie dociera do nich to, ze to wcale nie jest tak. Co prawda ojciec teraz stara sie odkupic swoje winy budujac mi i b ratu domu i wiem ze powinnam byc mu wdzieczna, ale jakos nie potrafie. Moze to chamstwo, ale czy nie bylo chamskie jego powioedzenie, ze nie interesowal sie nami wczesniej bo nie lubi malych dzieci???? A w dodatku niecierpie go za cierpienie jakiego zaznala przez niego mama. Mial jescze czelnosc przyjechac na moj slub z pania Basia, ktora niestety musialam zaprosic, bo on to finansowal (a swoja droga jak to swiadczy o jej braku wychowania) i przedstawic ja mamie!!!! W kazdym razie podsumowujac: kocham moja mame i nie wyobrazam sobie zycia bez niej, bez Dawida i bez mojego brata, zawsze natomiast mowie, ze szkoda, ze zeby zyc trzeba miec ojca, ale mam nadzieje i gleboko wierze w to, ze moje dzieci nigdy tak nie pomysla. Buziaki dla wszystkich. Po tych bolesnych wspomnieniach ide sobie zrobic goraca herbatke! Caluski!!!!!

yoasia : :
lis 06 2002 do wieczora :)
Komentarze: 4

Nie udalo mi sie dzisiaj napisac tego wszytskiego o czym myslalam :( Ale postaram sie dzisaj to wszystko napisac tyle ze z domu, jak tylko mi telefon wreszcie tpsa podlaczy :) Caluski dla wszystkich!!! I do zobaczenia wieczorkiem.

yoasia : :
lis 05 2002 ach ten weekend :)
Komentarze: 5

Ten ostatni dlugi weekend byl co najmniej dziwny. Zaczelo sie strasznie: w czwartek dowiedzielismy sie ze zmarla matka jednego z naszych uczniow. Od razu zalapalam dolek. Na szczescie jak przyjechalam do domu porozmawialam z Dawidem i od razu zrobilo mi sie troszeczke lepiej. We wszystkich Swietych jechalismy do miasta na cemntarz, ale od dworca mielismy kawal drogi, wiec szlismy sobie torami w taka piekna pogode i patrzylismy na lecace gesi. Bylo cudownie. Nawet u mojej babci nie byl w stanie zepsuc nam dnia :). W sobote przyjechali do nas znajomi, gralismy do pozna w nocy w mafie, pilismy piwko i tez bylo fajnie. A w niedziele blogie lenistwo:). Teraz Dawid musi nadrabiac i biedny po nocach ten durny program pisze. A ja mu za to obiadki gotuje :). Ale warto, bo przynajmniej chwali :). No to by bylo na tyle. Postaram sie w tym tygodniu wiecej popisac, jak tylko czasu troszke znajde. Pozdrawiam wszystkich!!!! I caluje! :)

yoasia : :
paź 31 2002 dzisiaj....
Komentarze: 6

Dzisiaj wstrzasnelo mna to o czym napisala women. To straszne jak mozna traktowac wlasne bezbronne malenstwo. a my akurat dzisaj rozmawilismy z Dawidem o tym, ze moze juz niedlugo zdecydujemy sie na dzidziusia. I chociaz to tylko plany juz kocham ten skarb, ktory kiedys bede nosila pod sercem. Uwielbiam male dzieci i zupelnie nie rozumiem jak mozna zrobic cos takiego bedac w osmym miesiacu ciazy!!!!! To faktycznie powinno byc karane. Wyprowadzilo mnie to z rownowagi, wiec chyba nie bede nic wiecej pisac. Pozdrawiam wszystkich!

yoasia : :