Komentarze: 3
Hehehehehe dzis znowu to samo..... Przelalam wode w podlewanych kwiatkach, dwa razy zrzucilam deske z krojonym miesem, rozgotowalam kopytka i przesolilam sos, a przed chwila jeszcze skasowalam sobie notke. A najlepsze jest to, ze ciegla sie z tego smieje. Postaram sie opisac dalszy rozwoj wypadkow ;) Tylko trzymajcie kciuki, zebym sobie czegos powaznego nie zrobila ;) Buziaki dla wszystkich! I mielgo sobotniego wieczoru!