Komentarze: 3
Juz jestem w domciu, obiadek sie gotuje, a ja nadrabiam zaleglosci. Milo wracac do zycia :) I w pracy tez niezle. Tylko martwi mnie prad - znowu beda duze rachunki, dlugi, chyba ze bedziemy marzli zima :( Ale Dawid mowi, ze jakos damy rade - zawsze nam sie udaje to i tym razem sie uda - mam nadzieje. Buziaki dla wszystkich!