Archiwum 10 lutego 2004


lut 10 2004 gorzej...
Komentarze: 1

Jeszcze pare chwil temu mialam nadzieje, ze to co dowiedzialam sie rano moze okazac sie odrobine przejaskrawione, niestety...  Zlapalam dolek jak malo kiedy. Jest mi smutno i zle. Ciagle nie moge uwierzyc w to, ze mozna kogos tak celowo ranic, ciagle nie potrafie tego zrozumiec :(

A jutro kolejne badanie :(

yoasia : :
lut 10 2004 mimo to...
Komentarze: 0

Uspokoilam sie, wyciszylam lepiej mi troszke. Tylko znowu cisnienie podniesli mi znajmoi, ktorzy ostatnio siedza u nas (codziennie od piatku) do 1-2 w nocy, a dzis to juz nawet na obiad przyszli. Ja naprawde nie jestem nietowarzyska osoba, ale... chyba czasami nalezy mi sie chwila odpoczynku? Moze chcialabym pobyc troszke sama, albo a Dawidem chocby po to, zeby sie "spokojnie" poklocic ;)  Dobrze ze niedlugo koniec ferii a dawidowi sie urlop konczy bo powoli mnie to zaczyna irytowac. Niestety nie potrafie komus powiedziec, ze nie..., nie potrafie odmowic :( Nie jestem asertywna :( I kolejny raz ktos to wykorzystuje... :( Widac dzis humoru dobregop juz nie bedzie! :(

Ale mimo to: buziaki dla wszystkich!

yoasia : :
lut 10 2004 lzy....
Komentarze: 1

No i stalo sie... moj dobry humor prysnal jak banka mydlana. Ktos dzis powiedzial mi cos bardzo przykrego jednoczesnie uswiadamiajac mi jak jestem naiwna. Ostatanie pol godziny przelezalam na dywanie placzac... bo zawsze tak jest ze te bliskie nam osoby potrafia ranic najmocniej. Dobrze, ze Dawid jeszcze spi - on by tego nie zrozumial, mi samej jest ciezko. Bo tyle razy obiecywalam sobie, ze juz nie pozwole, zebym tak sie czula, ze bede ostrozniejsza, ze sie nie dam, a tu....

A w dodatku ta osoba w ogole nie wie jak bardzo mnie to dotknelo, a ja nie moge nic powiedziec, nic zrobic.... i chyba ta niemoc jest najgorsza!

yoasia : :