Archiwum 06 grudnia 2002


gru 06 2002 Odejscia
Komentarze: 3

Zazwyczaj staram sie nie pisac jednej notki zaraz po drugiej bo to tak troche dziwnie, ale teraz nie moge sie powstrzymac. Kiedys juz chyba pisalam notke o przywiazaniu, wtedy kiedy Relaa "odeszla" z blogow. Dziwnie bylo. A teraz jaka radosc, jak przychodzi chociaz na chwilke :) Milo jest :) A z tym przywiazaniem to strasznie dziwne. staralam sie przed tym bronic bo wiem jak mi Maxa brakowalo jak nie mialam netu przez kilka miesiecy. Ale tutaj... tutaj sie tak nie da. Codzien czytamy o radosciach i smutkach innych. I w ten sposob z calkiem obcych sobie osob stajemy sie sobie nawzajem coraz blizsi i blizsi, a kiedy ktores z nas rezygnuje ze swojego bloga robi sie w nas jakas pustka. Z pustego bloga wieje chlodem. Niecierpie tego uczucia Brrrrrr.

A teraz cos bardziej optymistycznego:  z okazji Mikolaja mam milutka niespodzianke dla mojego meza :0 Wymyslilysmy ja w zeszlym roku z Baska, ale w koncu nie udalo nam sie jej zrobic :( Za to w tym roku mam juz wszystko przygotowane od kilku tygodni :) Nie chce narazie pisac co to jest bo jeszcze Dawid przeczyta i nie bedzie niespodzianki hihihi. Co prawda on tu zazwyczaj nie wchodzi - tylko raz jak mi pomagal zmieniac wyglad mojego bloga, ale.... lepiej byc ostroznym. Napisze w poniedzialek!!!! Buziaczki dla wszystkich i milutkiego weekendu!

yoasia : :
gru 06 2002 Nastroje...
Komentarze: 3

Widizalam sie wczoraj z Anka. Nawet milo bylo. Pokazalam jej zdjecia ze slubu, ona mi swoje i swojego mezczyzny. Widac ze tez sie postarala zeby ladnie wygladac i obiektywnie patrzac udalo sie jej. Ale mi tez. W sumie takie dziwne to bylo troche spotkanie. Znamy sie tyle lat, kiedy moglysmy gadac o wszytskim, znala moje najwieksze sekrety, ona pierwsza widziala o kazdym waznym dla mnie zdarzeniu a teraz??? Nie potrafie tak od razu zaufac komus kto mnie zranil...... bardzo zranil :( Staram sie, ale wiem za na to trzeba czasu, a teraz kiedy mieszkamy tak daleko od siebie tego czasu mamy bardzo malutko. W ogole jaos tak dziwnie mi samej. Bo z Anka to juz sie tak posypalo ze sie z tym liczylam wczesniej, a potem jeszcze zaczelam liczyc sie z tym ze Baska wyjedzie do stolicy. I wyjechala. Dobrze ze chociaz necik ma, to mozemy "pogadac" codziennie prawie :)

A teraz z zupelnie innej beczki :) Dzisiaj weszlam na kilka blogow ktore codzien czytam. Bo robie tak zawsze, najpierw czytam pisze komentarze, potem dopiero pisze u siebie. Wiec dzis poczytalam, poczytalam i doszlam do wniosku, ze to nie moze tak byc. Jest Mikolaj, a tu taki pesymistyczny nastroj zapanowal. Wiem, ze nie jestesmy juz dziecmi, ale podarujmy sobie w ten dzien jakas nutke optymizmu, radosci i usmiechu!!! To moj apel na dzis!!!! Buziaki!!!

Ps. Napisze nawet newsa, zeby wszyscy sie zastosowali!!!

yoasia : :