Zmiany...
Komentarze: 1
Jak zobaczylam dzisiaj jak tu u mnie ladnie to az mi sie lezka w oku zakracila. Bo to jeszcze w piatek Dawid pomogl mi to wszystko zrobic. Sobota tez byla niezla. Ale wczoraj.... lepiej nie mowic. Do wieczora jeszcze wszystko bylo ok, ale pozniej...... Dawid jak zwykle poszedl na hale grac w pilke. U mnie byla jeszcze pol godzinki mama z bratem. Jak wyjezdzali to mnie podrzucili na hale. Zwykle byly tam tez dziewczyny innych kumpli, ale teraz kasi nie bylo bo niedawno urodzila malenka, Karoliny nie bylo , bo Hirek nie przyszedl bo sie uczyl, a Olki nie bylo bo sie z Jarkiem rozstali. Wiec bylam sama. Zwyklepo hali chodzimy do Relaksu na piwko. Tak tez bylo tym razem. Siedzielismy gadalismy bylo niezle. Ale kolo 23 powiedzialam ze czas by sie zbierac bo ja musze o 5 wstawac. Ale jak to moj maz po 2 piwach - wszytko wie najlepiej i wyszlismy gdzies dopiero po 40 minutach. A jak ja bylam wkurzonato jeszcze na mnie nawrzeszczal ze mam fochy, ze po co w ogole wszedzie za nim laze. Wiec teraz sie do niego nie odzywam. Po do jasnej cholery dlaczego nigdy wczesniej mi nie powiedzial, ze mu to przeszkadza?? Dlaczego nie pomysli ze to sa do cholery jedyni ludzie z ktorymi mam okazje pogadac przez caly pieprzony tydzien w tym cholernym miescie, bo moi znajomi zostali tu we Wroclawiu??? Dlaczego jest takim pieprzonym egoista i mysli tylko o sobie???? Mam tego dosc. Postanowilam byc twoarda i nie zrobilam mu sniadania, taka mala zemsta. Z reszta on pewnie tez by mi nie zrobil gdyby jechal wczesniejszym pociagiem niz ja. Ale i tak sie troche zlamalam i koszule mu wyprasowalam, ale tylko dlatego ze nie chce sie za niego wstydzic. A na domiar zlego dzisiaj wschodu sloneczka nie widzialam, bo pociag sie nie spoznij i jak slonko wschodzilo to ja juz w pracy bylam :( Ale i tak buziaki usmiechniete dla wszystkich :))
ps. Optymizm przede wszystkim!!!!
Dodaj komentarz