takie tam
Komentarze: 2
No i dobre samopoczucie sobie poszlo.... :( Wczoraj na "swiatelku do nieba" zrobilo mi sie slabo, az musial mnie chlopak szwagierki odwiezc do domu :( A dzis poszla mi rano krew z nosa. Mialam takie "przygody" w ciazy z Paula, ale nie na poczatku tylko pod koniec.... Ogolnie ta ciaze jakos tak ciut gorzej znosze :( No nic, trzeba sie wziac w garsc i zyc dalej, a z Paulisiowych newsow:
Pauliska coraz bardziej mnie rozbraja: umie juz powiedziec ze ma "gwa" lata, nazywa sie Pipi Lytel (mamy w nazwisku dwa "r" i ch) a na pytanie czyja jest odpowiada ze mamy i taty :) Poza tym gada jak najeta.
Ostatnio opowiadala mi teletubisie:
najpierw spiewala "pelus mam, pelus mam" (kapelusz mam)
a jak sie jej zapytalam kto ma kapelusz to powiedziala ze dipsi :)
pozniej mowi "po ma lajnoge" (hulajnoge), a jak zapytalam kto ma pilke to bez wahania odpowiedziala "jujek" tzn. wujek - moj brat, ktory zawsze z nia w pilke gra :)
Buziaki dla wszystkich!
Dodaj komentarz