MENSA

Wczoraj przyszly wyniki z testow na IQ kwalifikujacych do MENSY. Dawid mnie tam wyciagnal podczas festiwalu nauki. Mozna bylo uzyskac max. 156 IQ, bo do zakwalifikowania sie wystarczy 148. Testy calosciowe trwaja 6 godzin, a ten trwal tylko 80 minut. No i.... UWAGA TERAZ ASIA SIE CHWALI: mam 156! I jestem przyjeta do Mensy. Przez pol zycia nie za bardzo wierzylam w siebie, myslalam, ze wiekszosc sukcesow zawdzieczam fartowi. A tu prosze :) Martwie sie tylko troche o Dawida bo on mial "tylko" 145 no i sie nie zakwalifikowal, a zaden facet nie lubi, zeby jego kobieta byla inteligentniejsza od niego. Niby powiedzial, ze wszystko ok, ale... ja swoje wiem. I chociaz bardzo sie ciesze, to mam jakies wyrzuty sumienia... sama nie wiem czemu. Dawid strasznie przezywa rozne rzeczy, ale nigdy o tym nie mowi, czasami w nocy, kiedy jestesmy po jakiejs imprezie (po wypiciu znaczy) ujawnia swoje uczucia. Mowi co czul po smierci taty, o zalu do mamy, o zlosci na kumpli itd. Boje sie zeby, ktorego razu nie wyrzucil, ze jest zly na mnie :( Bo wczoraj w domu jakas taka dziwna atmosfera byla, no ale moze jestem przewrazliwiona. Mam nadzieje ze sie ulozy.

Buziaki dla wszystkich!