choroby...
Komentarze: 3
Przepraszam, ze sie nie odzywam i ze nie skomentuje Waszych notek, ale....
Mam teraz w domu straszny "sajgon" Paulisia przyniosła nam z przedszkola jakies wirusisko; jej juz przechodzi (na szczescie na przeziebieniu dwutygodniowym, bezantybiotykowym sie skonczylo), Ale Alusia ma zapalenie gardla, katar uszu i niezyt w oskrz4elach i mocny antybiotyk, mi siadlo na zatoki , ale juz dochodze do siebie, moja babcia tez sie zarazila i ma zapalenie gardla, a moja mama ma zapalenie oskrzeli z poczatkami zapalenia pluc. Teraz mama z babcia sa u siebie, ale do polowy zeszlego tygodnia bylismy wszyscy razem jak w szpitalu :( Obiecuje napisac wiecej, jak tylko wroce do pracy.
Buziaki!
Dodaj komentarz