sty 13 2003

Zdrada


Komentarze: 5

A tak w ogole to mnie nieprzyjemne przemyslenia opetaly. Stwierdzilam ( juz kiedys, tylko teraz o tym pisze, bo moglo to sie stac, ale na szczescie sie nie stalo!) ze moj Dawid kiedy jest wypity ma takie luzackie podejscie do wszystkiego. Jestem pewna ze gdyby tylko mial okazje i chetna osobke to na 100%  by mnie zdradzil. Z reszta on sam sie do tego przyznaje. Pod tym wzgledem beznadziejnie miec takiego meza. A jestem tego pewna bo juz dwa razy mialam przedsmak takiej sytuacji. Moze jestem kamikadze ze mimo to za niego wyszlam?? Takie mnie czarne mysli opetaly, ale to moze dlatego ze ostatnio sobie cos uswiadomilam. Czlowiek to taka dziwna istota ktorej zawsze czegos brakuje, a gdy cos juz osignie to brakuje mu czegos nastepnego. Moze to dziwnie zabrzmi ale........ ostanio opetala mnie ochota zeby przytulic sie do kogos innego niz moj maz, pocalowac sie z kims innym i myslalam ze chodzi  mi tylko o jedna, konkretna ososbe, ale jednak nie!!!  Chyba potrzebuje psychologa :) Women! Moze "pozyczysz" mi "swojego" hihihi. W kazdym razie jak zanm siebie wszystko zakonczy sie na mysleniu!!! I dobrze!!!! Buziaki dla wszystkich!! Humorek mi juz wrocil :)

Ps. Women!!!! Szarlotka faktycznie jest pyszna! :) Wszystkim smakowala!

yoasia : :
13 stycznia 2003, 18:55
i co ja biedny, męski szowinista mam powiedzieć:) hihi buziaczki:))))
13 stycznia 2003, 15:00
..... nie wiem Yoasiu co ci napisać, myślę, że większość facetów nie przywiązuje zbyt dużej uwagi do zdrady..... dla kobiet seks z kimś innym to nie tylko czysty seks, kobiety kochają się mózgiem...... mężczyźni ciałem...... w większości, znam wyjątki......
jola
13 stycznia 2003, 12:26
NIE ŁAMsie to co czujesz to całkiem normalne ,ludzkie,a faceci to swinie.Tak to prawda im wystarczy odrobina alkoholu i wyluzowuja sie do spodu...tez mam meza i tez nie raz podobnie mysle,zastanawiam sie czy mnie zdradzil? ale tego pewnie sie nigdy nie dowiem moze i dobrze?...kto wie.Kazda kobieta ma chwile gdy chciala by sie przytulic do kogos...moze brak nam na co dzien adoracji i tego dreszczyku emocji, tych pierwszych pocalunkow,tych sojrzen ktore tak wiele mowia...to jest takie piekne i niepowtwrzalne a tak szybko ginie w codziennosci...To wszystko dlatego ,ale czy dla tych paru pieknych chwil warto ryzykowac to co sie ma ? ten skarb jakim jest udane małzenstwo? chyba nie.
women
13 stycznia 2003, 09:38
Fajniutko, że szarlotka się udała :o) A co do mojego psychologa to na niewiele on się zda!! Haha! Jeszcze bardziej chciałabyś się przytulić do innego mężczyzny!! Ja też mam takie myśli odnośnie zdrady... choćby przytulenia się do kogoś innego, ale chroni mnie przed tym myśl, że Czesław nigdy mnie nie zdradzi!! Czasem chciałabym, żeby choćby dawał cień zainteresowania innymi kobietami... szukam takiego małego usprawiedliwienia dla siebie :o) Ale go nie znajdę :o(
13 stycznia 2003, 09:03
nie wiem czemu ale ja też mam takie ciągoty do kogoś innego niż wlasna żona, ostatnio tyle sie na czytalem o romansach ze juz sam nie wiem co o tym myslec :))

Dodaj komentarz