sie 18 2004

wyprawka....


Komentarze: 4

Wczoraj, mimo tego ze mielismy druga rocznice slubu, mialam kiepski dzien. Cisnienie strasznie mi spadlo i nie mialam sily, zeby podniesc sie z lozka. Caly czas bylo mi slabo, nawet z dojsciem do lazienki byl problem :( A w dodatku Dawid byl na delegacji w Katowicach od poniedzialku i wracal dopiero wczoraj wieczorem! Dobrze, ze tesciowa tak blisko jest!

To tyle ze smecenia: teraz przyjemniejsza czesc notki :) Ciuszki dla Malenstwa mam juz prawie wszystkie. Musze jeszcze tylko dokupic ciepla czapeczke, cieple skarpeteczki i rekawiczki :) Tylko to dopiero w pazdzierniku, bo teraz to nawet jeszcze w hurtowniach nie ma. Teraz zabieramy sie powolusku za robienie "wiekszych" zakupow. To taka niesamowita frajda, ze az sie nie da opisac!

Major niezle rosnie.... jak na drozdzach! A jak juz sie ladnie z kotem bawia... az milo popatrzec!

Buziaki najslodsze dla wszystkich!!!!

yoasia : :
18 sierpnia 2004, 13:30
a ja tam zawsze lubię robić zakupy szczeglnie ciuszkowe i papiernicze hehe, a co do córy młynarza, to teraz u Ciebie słonko nie jest wskazane, buziaczki
18 sierpnia 2004, 11:01
Hmmm... nigdy nie lubiłam robic zakupów... ale może rzeczy dla dzidziusia kupuje sie przyjemniej, hehe.
http://www.blogi.pl/blog.php?blo
18 sierpnia 2004, 10:50
hm..my niedawno mielismy druga...miesiecznice..?:D
18 sierpnia 2004, 08:14
...tak, tak, muszę się zastanowić jak szampana dostarczyć... :-)

Dodaj komentarz