lip 23 2003

Wczoraj.... wieczorem, albo raczej dzisiaj...


Komentarze: 2

Tak mnie troche na filozofie znowu wzielo. Wczoraj wieczorem przekonalam sie o bardzo wielu rzeczach. Doszlam do wniosku ze w kazdym miejscu mozna spotkac kogos, z kim znajomosc moze byc cenna dla nas samych. W sumie to byla juz gleboka noc. Teraz juz nigdy nie zapomne o tym, ze prawdziwa przyjazn zawsze stoi gdzies w poblizu, wystarczy tylko ja dostrzec. I nuie wazne, czy jakas osoba jest od nas 8 lat starsza czy mlodsza... zawsze warto sprobowac.

Sa momenty , w ktorych miewam watpliwoscio, co do slusznosci moich zyciowych decyzji.. Wczoraj znow mnie takie watpliwosci dopadly. Najgorzej myslec o czyms takim w nocy, w burzy po alkoholu... Strasznie sie przekonac o tym jak malo sie znaczy... Niekitorzy maja szczescie.. sa pewni, a ja? ja nie jestem. Niestety. No coz... czasami tak po prostu bywa. Nikt nie jest doskonaly.

yoasia : :
a g u l i n a
23 lipca 2003, 13:39
ja tez mam duzo spraw gdzie nie jestem pewna czy dobrze postapiłam, ech mam ten sam dylemat a ile jest takich które czekaja na moja decyzję, jedna na całe zycie
BanShee
23 lipca 2003, 11:47
świat pełen ideałów był by nudny

Dodaj komentarz