sty 18 2004

próżność....


Komentarze: 2

Niedawno BanShee pisala o proznosci.... dzisiaj mnie dopadlo J Wczoraj wybralismy się ze znajomymi do klubu potanczyc. Dosc dawno nigdzie nie wychodzilismy, wiec... chcialam „nadrobic” hihihi i „zrobilam się na bostwo”. Moim zdaniem wygladalam niezle. Ale jak przyszedl Kornel (wszyscy spotykalismy się u nas) to sypnal mi takim komplementem, ze mnie z nog zbilo, bo to do niego nie podobne. Potem jak już poszlismy do klubu to w ogole...Kornel tam często chodzi i ma tam full znajomych, a my byliśmy pierwszy raz. Kiedy już troche pobalowalismy, wrocilismy do stolika cos się napic, a Kornel zostal przy parkievie i gadal z jakimis znajomymi. A pozniej przyszedl do stolika i powiedzial zebym nie wychodzila już na parkiet bo już trzech znajomych się go o mnie pytalo. Hihihi tym bardziej mi się milo zrobilo, ze w naszym towarzystwie jestem z dziewczyn najstarsza, a w klubie to w sumie prawie same „szesnastki”... I tak wlasnie Asia stala się prozna ;)

Poza tym wybawilam się. Było super J Dawid jeszcze odsypia, a ja napawam się swoim „sukcesem” Hihihi Ale i tak nie mialabym ochoty tego powtórzyć bo zabawa przy techniawce – nikogo nie obrazajac – nie należy do moich ulubionych.

Buziaki dla wszystkich!!!!

yoasia : :
19 stycznia 2004, 18:09
No wow! Ja jestem pod wrażeniem, hehheee. Gdybym cos takiego przeżyła, sama przez chwilę stałabym sie próżna:D:D:D
18 stycznia 2004, 19:25
Gratuluje sukcesu hihihi;)

Dodaj komentarz