wrz 13 2006

:)


Komentarze: 3

Ta goraczka Paulisi okazala sie jednak... afta na jezyku. W sobote Malej tak spochl jezyk ze pojechalismy z nia do szpitala na dyzur, ale nic oprocz hasco -septu nam nie przepisali, a tyle to ja sama wiedzialam! Ale juz jest dobrze - wczoraj juz normalny obiad "poszedl" :)
A w niedziele bylam na chwile we Wroclawiu i oczywiscie musialam cos "zbroic": na parkingu auto mi zgaslo (wyjezdzalam tylem, pod gorke) i z tylu mi wyskoczyl rowerzysta i tak sie tym przejelam ze nie popatrzylam na przod i zahaczylam stojacego obok poloneza :( Pech chcial ze po drugiej stronie ulicy stala akurat policja. Ale skonczylo sie na tym ze facetowi od poloneza lekko porysowalam zderzak (wzial 100zl) policjanci okazali sie fajni i powiedzieli ze skoro wlasciciele sie dogadali to ich tu wcale nie bylo, a ja mam lewy kierunkowskaz do wymiany i kawalek boku do szpachlowania

Ale za to juz sie nie moge doczekac piatku, bo mam spotkanie : po 13 latach z haczkiem po skonczeniu podstawowki spotykamy sie prawie cala klasa :)

Aha jeszcze tylko tyle ze teraz nie moge za czesto pisac bo w pracy mi siadl komputer, a w domu zadko mam czas, ale postaram sie byc na biezaca!
Buziaki dla wszystkich!

yoasia : :
BanShee
22 września 2006, 16:02
a ja się ciesze, że nikogo i nic nie potrąciłam jak ostatnio jeździłam ;]
13 września 2006, 18:40
O matko, spotkanie klasowe po tylu latach! To będzie piękne doświadczenie!:)
13 września 2006, 15:54
wazne ze wiecie co jej jest. mnie tez takie goraczki nie wiadomo z czego denerwuja najbardziej!

Dodaj komentarz