Komentarze: 4
Swieta naprawde nam sie udaly, nie tylko pod wzgledem pogody, ale tez nastroju i takich tam :) Tylko dopiro teraz dostrzeglam jak bardzo moj brat oddala sie ode mnie. Siostra jego dziewczyny jest w ciazy, a on chodzi dumny, ze bedzie wujkiem. Troche mi......przykro?!? Chyba po prostu jestem zazdrosna. Wylazi ze mnie ta cholera.... no coz.... Teraz to w ogole jakos wszytsko szybcie idzie (ale sie staro poczulam hihihi) Marek z Kamila jest trzy i pol miesiaca, a Swieta juz spedzili razem, troche u niej troche u niego. No tak. Brat mi wydoroslal.
Poza tym mielismy niezla przygode w lany poniedzialek, i to wcale nie "wodna". Bylismy na spacerze u Marasa i mamy. Z nimi, z babcia no i my. Idziemy sobie polna droga i zobaczylismy najpierw jakis kurz, potem, ze cos biegnie w nasza strone. Potem sie okazalo, ze to trzy duze dziki. Niezle sie wystrachalismy, tym bardziej ze nie bylo gdzie uciekac, a nasza babcia ma juz 81 lat! Dziki biegly prosto na nas, ale gdzies 3-4 metry on nas chyba dopiero nas zobaczyly, wiec skrecili i pobiegly w troche inna strone. Jeszcze nigdy nie widzialam z tak bliska zywego dzika! Do tej pory jestem pod wrazeniem. Podjaralismy sie jak dzieci :)
Buziaki najslodsze dla wszystkich!!!!!!!!!!!!!