Archiwum listopad 2010


lis 17 2010 znow l4
Komentarze: 3

Ala przeziebiona... i znowu siedze w domu na zwolnieniu.....

Przynajmniej zrobie sobie porzadek w zdjeciach na kompie... bo od ponad roku mialam nie ruszone....

A teraz segregacja: Pipi, Ala , do wywolania.....

a niektore wspomnienia... pala... bola.... ale nie odpuszcze... ;)

Jutro zebranie rady rodzicow w sprawie mikolaja....

Dobrze ze mam fajne dziewczyny w tym roku w tej radzie.... bo na paczke dla dziecka mamy 15 zl.... no i szukamy.. sponsorow... a ze nasze miasteczko male, to kazdy kogos zna... a to wlasciciel sklepu da 200 czekoladowych mikolajkow, a w drugim sklepie soczki, w nastepnym lizaki i reklamowki z mikolajem itd.....

Ja pozbieralam nawet "gadzety" od znajomych co w bankach pracuja: baloniki, dlugopisy... co z tego, ze logo maja... dzieci i tak sie uciesza...

Damy rade... ;) prezentem "glownym" beda puzzle... kupione w hurtowni... srednio 9,50 za paczke (rozne grupu wiekowe dostana rozna liczbe elementow), i zostanie mi 5,50 na slodycze.... nieduzo, ale na pewno sporo dostaniemy, wiec sie nie martwie :)

Fajnie miec takie poczucie, ze robi sie cos fajnego, dobrego, ze bedzie to radosc dla dzieciakow :)

Buziaki dla wszystkich!!!!

yoasia : :
lis 08 2010 to juz szesc lat :)
Komentarze: 5
yoasia : :
lis 05 2010 sentymentalnie
Komentarze: 3

W poniedzialek bedzie 8 listopada... dokladnie jak 6 lat temu kiedy urodzila sie PIpi... I tak jakos sentymentalny nastroj przez to mam....

A 11 robie "imprezke" dla dzieci.... Osemka malych rozrabiakow w domu.... oj bedzie sie dzialo... ;)

A Ala jednak nie ma zapalenia oskrzeli... Dluga to historia... ale niepotrezbnie wykupilam i pakowalam w nia antybiotyk, ktorym ona wymiotowala, jej stres, moj stres, a okazuje sie ze niepotrezbny ;(

No coz... kolezanka mowila zebym napisala skarge, ale chyba odpuszcze...

Buziaki dla wszstkich!!!

yoasia : :
lis 02 2010 ehhh chorobska :(
Komentarze: 5

Bylam przed chwila z dzieczynkami u lekarza....

Masakra to jakas jest...

Rano dzwonilam zeby zarejestrowac Ale (brzydki kaszel, wczoraj wieczorem temp. 38, dzis rano 38,5), jak po pol godzinie udalo mi sie dodzwonic okazalo sie ze w przychodzni nie ma rano pediatry dzis, jedyny wolny "nemerek" jest na 16:30... to wzielam...

Ale pozniej Pipi tez zaczela paskudnie kaszlec, to zadzwonilam, i prosilam pielegniarke rejestrujaca (bardzo mila pani Agnieszka, ktora juz mnie "zna" bo moje dziewczyny niestety dosc czesto ja odwiedzaja) zeby dolozyla jeszcze karte PAuliny... A ona mi mowi, ze bardzo mnie przeprasza, ale nie zrobi tego bo lekarka bedzie sie na nia darla, ze przekroczyla limit itp... i zebym pytala bezposrednio lekarki popoludniu, ale ona watpi bo ta lekarka strasznie zafochowana chodzi...

Ja akurat nigdy nie mialam do czynienia z ta kabieta, ale jak jechalam z Ala to Pipi tez wzielam, postanowilam sie nie uprzedzac.....

A tu dupa.... nie dosc ze mi Pauliny nie przyjela to jeszcze byla ogolnie nieprzyjemna....

wrrrrrrrrrr

A Ala ma zapalenie oskrzeli, antybiotyk... i dobrze ze tesciowa akurat jest i nie musze brac czwartego zwolnienia w tym roku (szkolnym) :(

A z dawidem po powrocie.... wzloty i upadki.... choc obiektywnie patrzac upadkow jednak mniej ;)

Buziaki dla wszystkich!!!!

yoasia : :